Moja przygoda z Madagaskarem zaczęła się gdy któregoś dnia wydawało mi się że runął mi grunt pod nogami. Byłam zagubiona i nie wiedziałam co dalej.
Pomyślałam sobie wtedy że jeżeli mi nikt nie potrafi pomóc to może mi uda się pomóc innym- tym bardziej potrzebującym i tak poleciałam na Madagaskar żeby zobaczyć i poczuć rzeczywistość- prawdziwe problemy i realia jak żyje 80% ludzi tego świata. Podczas 2-óch miesięcy spędzonych na Czerwonej Wyspie poznałam mnóstwo wspaniałych ludzi którzy pomogli mi na nowo odkryć siebie. Doceniłam wreszcie to co mam i znaczenie ” mniej znaczy więcej”. Pomagać innym i nie oczekiwać nic w zamian a pomimo tego otrzymać uśmiech, wdzięczność i proste dziękuję. Słowo które we współczesnym świecie należy już tylko do rzadkości. Czas spędzony w szkole z dziećmi był wspaniały. One kochają Cię za to że po prostu jesteś. Uwielbiają wspólne zabawy i zajęcia
Chciałabym też podkreślić wielkie zaangażowanie Partycji i Kasi. Dwie przyjaciółki które dzielą życie i los z malgaskimi dziećmi. Same biorą udział we wszystkich projektach. Ich miłość zaraża, zachęca do kolejnych misji i do dalszego działania nawet po powrocie z Madagaskaru.
Ja dziękuję Wam z serca i mam nadzieję na szybkie spotkanie
Niestety naszych przeżyć nie da się wyrazić słowami czy zdjęciami. Trzeba tam być żeby to zrozumieć.
Ania z Bytomia